Uwielbiam
muffiny. Uważam, że jest to
najprostszy do przygotowania sposób na słodki
podwieczorek. Posiadając w domu zaledwie kilka tylko składników można przygotować coś na prawdę pysznego (aby przygotować bazę podstawową). Można natomiast cudować i kombinować z dodatkami i przyprawami, wtedy babeczki za każdym razem smakują i wyglądają inaczej. Kolejną zaletą jest to, że można przygotować je z małym dzieckiem, nie zamykając się samotnie w kuchni. Jako, że posiadam nadmiar puree z dyni (przepis jak je zrobić znajdziecie
tutaj), tym razem postawiłam na muffinki dyniowe. Wyszły mięciutkie i wilgotne. Po prostu rewelacyjne w smaku, smaki jesieni.
Składniki:
- 40 dag puree z dyni
- 30 dag mąki pszennej
- 2 garście żurawiny
- 20 dag cukru (najlepszy będzie trzcinowy)
- 4 jajka
- 200 ml oleju
- 2 łyżki posiekanych orzechów włoskich
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżeczki cynamonu
- łyżeczka imbiru
- łyżeczka kardamonu
Sposób przygotowania: Jajka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy składniki mokre, tj.: puree z dynie, olej i miód. Dokładanie mieszamy. Mąkę łączymy z orzechami, żurawiną, sodą oczyszczoną i przyprawami. Sypkie składniki dodajemy do mokrych. Delikatnie łączymy ze sobą. Formę na muffiny wykładamy papierowymi papilotkami. Do każdej papilotki nakładamy po dwie łyżki masy. Babeczki wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C. Pieczemy przez 12-15 minut.
Ilość porcji: ok. 24 szt.
Czas przygotowania: ok. 1 h
Koszt przygotowania: ok. 20 zł
Bardzo lubię muffinki i dyniowe wypieki :) Pysznie Basiu :)
OdpowiedzUsuńDynia plus słodkości to coś co uwielbiam.
OdpowiedzUsuń